środa, 9 września 2015

3.

Sierpień/wrzesień okazał się dosyć dobry, jeżeli chodzi o moje rysowanie. Znowu wbiłam się w moją wenę i udało mi się coś stworzyć. Nie jest to coś, co chciałam osiągnąć, ale idę do przodu i mam nadzieję, że będzie coraz lepiej. Pozostało mi kilka tygodni, kiedy swobodnie mogę coś rysować, a wcale nie jest łatwo godzić tego z książkami, które chcę przeczytać jeszcze w tym czasie.











z tego rysunku jestem w miarę zadowolona. 
chociaż nigdy nie zrozumiem dlaczego ciągnie mnie do zdjęć gdzie są czarne tła. kompletnie nie umiem ich rysować. muszę znaleźć jakąś fajną technikę, inaczej będzie to wyglądać fatalnie.



tutaj znowu trochę zabawy z detalem. chyba się nie lubimy, ale się nie poddaję. zamierzam to skończyć.



oprócz tego skończyłam jeszcze jeden portret, ale jest tak okropny, że nie zamierzam się nim dzielić. najchętniej bym go spaliła, ale zachowałam gorsze rysunki sprzed kilku lat, więc i temu dam żyć... w ciemnym pudle... na dnie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz